Tego pdf'a ściągnąłeś z tej strony. http://www.bullseyeglass.com/education/#make_it
Rozgryźć należy ten problem z namysłem i lekką wyobraźnią.
Nie chodzi tu o ciągły wzrost temperatury w zakresie podanego czasu, ponieważ wyjdą bzdury .

Twój cytat:-"Wzrost o 55 stC przez 6 godzin doprowadzi do 330 stC a nie 93 st C (czemu 93 ?) "
tak interpretuję:
- 55°C/godz., czyli przy takim tempie wzrostu, piec osiągnie temperaturę 93°C, po około 1 godzinie i 36,6 minutach (~1,09°C/min.), a pozostały czas, czyli 6 - 1,36= 4,24 (tu jest liczony czas, a nie liczby), piec utrzymyje temperaturę 93°C na stałym poziomie, do momentu następnej fazy cyklu.

Czyli, jakbyś wchodził po schodach przez 1godz.36min. na długi balkon i przez następne 4godz. i 24 min. szedł nim do nastepnych schodów, itd .
Czyli trzeba wszystko narysować na papierze i dopiero jest to do strawienia.
Przy PATTE DE VERRE jest to możliwe, gdy trzeba rozgrzać kilka kilogramów potłuczonego szkła .

Nie wiem co to za filozof podał tak zakręcony przepis na wypał. Widocznie za oceanem - tak jak wszędzie - również wytępują nieloty dyskutujące o fruwaniu .

Rysował raczej nie będę, ponieważ przy poprzednim poście straciłem 2 godziny, a Ty i tak wszystko potrafiłeś se przetłumaczyć

Pozdrawiam

Głupota,
Te amerykańce to po.... naród. Jak można coś takiego wy myśleć, To tak jakbym jechał do ciebie z Tychów nie przez Katowice a przez Białystok

Myślę ze tu coś nie tak
Kiedyś to rozgryzłem ale do tego wykresu (opisu) nijak to nie pasuje. Powiedz mi po co wygrzewać w 90 czy 100 stC

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor.
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria

Jak znajdę trochę czasu - a podobno, jak niektórzy sądzą, mam go mnustwo - to przetłumaczę cały ten artykuł.
Może dojdziemy, co miał autor na myśli.
Jeżeli chodzi o cyt - "po co wygrzewać w 90 czy 100 stC", też się dziwię. I jeszcze do tego 6 godzin.
Napisali, iż jest to wstępna temperatura, usuwająca fizycznie wodę.
Na pełnowymiarowy odlew szklanego pomnika MICHA , to też za długo.
Tym bardziej, iż nie słyszałem, aby był wodolejem .

My, jak żona żyda, mówimy, ale nie mówimy o czym mówimy .

Wycisnąłem z zegara kilka sekund, bo ten zakłębiony problem nie dawał mi spokuju.
Ściągnąłem PDF'a, przetłumaczyłem go i wyszło szydło z worka .
Otórz tu nie chodzio o to, co po nas chodzi, lecz o odlewanie szkła, metodą traconego wosku. I to się ma, jak piernik do wiatraka, do stricte fusingu.
Ty zobaczyłeś dziewczynę z Marsa, pardon, tabelkę, którą kiedyś podobno rozgryzłeś i zacząłeś ją po ziemiańsku rozbierać . Oczywiście nie przeczytawszy instrukcji obsługi .
A ja dokopałem się do tłumaczenia anty-pijawki i wyszedł z tego "kabaret moralnego niepokoju" .
Tu jest tekst tego sześciogodzinnego wypalania:

1. Usuń inwazyjną wodę, która występuje w
temperaturze pokojowej do 100,°C. Podczas tej
fazy wypału próbujemy wcisnąć wodą z formy przez
jej odparowanie. Wrząca woda może powodować
małe pęknięcia formy, powodując fatalne skutki,
w temperaturach, w których szkło płynie i wywiera
nacisk na zewnętrzne ściany formy. Aby uniknąć
zagotowywania wody, utrzymujemy ją w tempetarurze
93°C, pod punktem wrzenia, tak długo, doputy, dopóki
jesteśmy pewni, że usunęliśmy całą wodę z formy.
Podczas tej fazy (do 593°C), powinno się dać upust
parze wydostającej się z pieca. Uchylać go, lub zrobić
w nim mobilne otwory, aby para wody mogła swobodnie
się ulatniać. Para i chemiczne zanieczyszczenia
z powierzchni szkła, atakują konstrukcję pieca
powodując jego rdzewienie.

Pozdrawiam i do uwagi namawiam .

aaaaaaaaaa
to rozumiem teraz, ale i tak ichnie zapisy krzywej wypału to robota dla głupich.
Pisząć o rozgryzieniu tabulki miałem na myśli inną tabelkę, ale zapis podobny

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor.
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria

Po nitce .... do kłębka
Ważne, że się udało "rozgryźć" temat.
Już czuję w powietrzu zapach warzonego świątecznego
grzańca dla kenta

Pozdrawiam,

Gdybym mógł pić grzańca, ogoliłbym do cna, tyskiego skubańca .

Dobry grzaniec nigdy nie jest zły, a ogolić tyskiego ... zawsze można próbować
Pozdrawiam,

Trebor!!

wróciłeś już, żeby " bardziej szczegółowo opisać przypadek i zapobieganie"?

niby jestem
Remontów końca nie widać, ale już początek napisany.
Mam nadzieję, ze za parę dni wstawię

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor.
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria