Ależ oczywiście, że nie musisz mieć papierka aby robić i sprzedawać witraże. Jedynie musisz wysondować rynek, sprawdzić co się ludziom podoba i starannie wykonywać swoje prace - czyli dokładnie to, co napisał fagonio. Nie wiem, kto Ci wmówił, że nie umiesz rysować to jakaś bzdura. Każdy umie, lepiej lub gorzej i każdy może doskonalić umiejętności. Właśnie odwiozłam córkę na zajęcia z rysunku i malarstwa, to kursy przygotowujące do egzaminów na wyższe studia. Przy każdej uczelni organizowane są takie kursy, poszukaj u siebie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

słuchajcie, to jest pomysł,
Przeca, my możemy wystawić papierek. Jak ktoś zaliczy pozytywnie powiedzmy 2 - 3 spotkania to mu wystawimy papierek o przejściu szkolenia z e stopnie4m pozytywnym, Możemy nawet zaznaczyć, ze jest artystą(?) witrażystą czy czym podobnym. Przecież to nas do niczego nie zobowiązuje> Nie będziemy wystawiać żadnych uprawnień państwowych tylko nasze , a na to zawsze możemy sobie pozwolić. Oczywiście trzeba by opracować jakiś regulamin ... i tyle.

SYLWIO , chyba w przyszłym roku w Cieszynie ( jak się uda0 Będzie otwarty kierunek "Szkło" nie wiem jeszcze czy sam witraż , czy w połączeniu z innymi technikami szkła. Ale wiem, że ktoś się już za tym kręci. Ja też na to czekam.

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor.
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria

Treborze masz rację. Można wystawiać takie niezobowiązujace zaświadczenia, że Pan/Pani "X" brał/a udział w x-dniowym szkoleniu, czy seminarium poświeconym witrażownictwu. W trakcie szkolenia przerobiono taki to, a taki program. Czy też zakres zajęć obejmował następujące zagadnienia związane , np. z projektowaniem, przygotowaniem szablonów, cięciem szkła, itd.
Można to zrobić na eleganckim papierze w formie świadectwa lub dyplomu.
A może to już działa?

Mam takie dwa certyfikaty wystawione przez easyArt, napracowałam się aby je otrzymać i są dla mnie cenne, choć nie dają żadnych uprawnień. Będą wisieć na ścianie w mojej bałakupi.
Pozdrawiam

Sylwio, z rysowaniem ja też kiepsko sobie radzę. Na początku poszperałam w internecie. Popodglądałam prace innych witrażystów, nie we wszystkich zobaczyłam piękną kreskę wprawnego rysownika. Witraż to gra światła i kolorów, nie zawsze praca musi być czytelna, przedstawiać coś konkretnego. Ja bazowałam na gotowych wzorach książkowych (motyle, kwiaty). Nadawałam im własny klimat, poprzez kolor. Teraz często czerpię pomysły z obrazów, wykorzystuję jakiś motyw a tło wymyślam sama. To fajny sposób na wyrażenie własnych nastrojów i emocji. Czasem mam ochotę zrobić coś łagodnego, a czasem coś bardziej drapieżnego. Najważniejsze, że robię to co mnie cieszy i tego Tobie życzę.

Witaj Sylwia!
Niekoniecznie trzeba iść na studia, aby pogłębiać swą wiedzę, zwłaszcza na temat
sztuki witrażownictwa. Ja najpierw czytałem wszystko, co znalazłem na ten temat w internecie, potem wydałem troszkę pieniążków na ksiażki z gotowymi wzorami.
Aż wreszcie.... trafiłem na to Wspaniałe Forum , gdzie każdy wzajemnie sobie pomaga bez żadnych zobowiazań. Tu dopiero się zaczęło; pierwsze zakupy w sklepiku internetowym, pomoc Kadry Technicznej oraz Kolegów i Koleżanek.
Wciągnęło mnie na dobre. Nie jestem "orłem" w tej dziedzinie, ale człowiek uczy się cały czas coś nowego.
Myślę i wiem, że Ty też masz szansę brać udział w tej szklanej sztuce a zapał
i chęci - jak masz , to będziesz coraz bardziej zaangażowana, a pomysły...
same przyjdą. Każdy wyrób jest dziełem.
Pozdrawiam,

Cześć jagusku
to bardzo fajnie, że dołączyłaś i jak tu słusznie przedmówcy zauważyli...
troszkę trzeba być zarażonym i zakręconym.
Poza tym strasznie fajni i mili ludzie są na tym(i tylko tym) forum,
którzy na prawdę służą poradą i pomocą.
Mnie ostatnio tak "wkręciło", że rzadziej na forum zaglądam....
ale to na prawdę wciąga. Życzę powodzenia - Twoje prace są świetne.
Pozdrawiam,
___________
*semikolon*

Cześć!

Mam na imię Jagoda (właściwie to Jadwiga, ale i tak każdy mówi do mnie jak sobie wymyśli, było nawet Iga).
Nigdy nie myślałam, że witraże to coś co potrafiłabym robić sama... aż do czasu gdy po studiach (ogrodnictwo) znalazłam się w Holandii. Reszta była przypadkiem, jeśli w życiu w ogóle można mówić o przypadkach. znalazłam się na kursie witrażu...i stało się. Połknęłam bakcyla!! Potem były dzieci, a dzieci i szkło... wiecie sami.
Po powrocie do Polski chciałam się jeszcze doszkolić i może zamienić to w zawód, ale zaczęły się schody.
BEZ WYKSZTAŁCENIA PLASTYCZNEGO ŚMIEM MARZYĆ O TAKIM ZAJĘCIU?!!

Na szczęście znalazłam WAS i teraz już czytam, czytam czytam...żeby przegrzebać się przez cały ten zasób wiedzy na forum. Chętnie podzielę się swoją wiedzą, jeśli oczywiście będzie czym. Nie zanudzam dłużej..
Pozdrawiam,

Cześć Jadwigo,
Ja też nie mam wykształcenia plastycznego. Pracownie witrażową prowadzę od 2000 roku. Na szczęście nie decydują o tym urzędnicy jak za czasów dawnego reżimu. Jak sobie radzisz na tym rynku to nie jest ważne czy masz papierek. To klienci Ciebie zweryfikują i zdecydują, czy będziesz w stanie się utrzymać, czy też nie.
Życzę powodzenia

Witaj Fagonio!

Dzięki za dobre słowo. Oglądałam Twoje prace- są piękne. Gratuluję precyzji i warsztatu. Pozdrawiam.