Wiadomo to zależy od zleceniodawcy no i od kasy, ja tylko robię

Strona 1

nenya
PostWysłany: Nie 9:14, 16 Maj 2010 Temat postu:
Łojezu jakie fajne forum!
Okrutnie się cieszę, że na Was trafiłam
Od pewnego czasu katuję swoje dłonie próbując stworzyć coś ładnego. czasem wychodzi a czasem... hmmm sami wiecie...
Ale ile przy tym radochy
Szkoda tylko że wolnego czasu tak mało

jestem praktycznie samoukiem choć podstawy skrupulatnie przekazała mi pewna Śliweczka z Bydgoszczy
cały czas napotykam na drobne problemy, a Waszą kopalnię wiedzy znalazłam gdy kolejny raz poległam przy patynowaniu

serdecznie pozdrawiam

Witam szanowne grono , z racji tego że jestem nowy króciutko się przedstawię Nysa miasto rodzinne i zamieszkania ( prawie ) szkłem zainteresowałem się po tym jak popatrywałem pana Bogackiego , napisałem biznes plan , zrobiłem kurs w Cieszynie i dostałem dofinansowanie z U.P ( urzędu pracy w Nysie ). Zdaję sobie sprawę ze wyżyć będzie z tego trudno lecz cóż począć jak TO JEST TO co lobię . Podziękowania dla Trebora za pomoc .Pozdrawiam

Witajcie nowi kolorowo zwariowani Super że nasze grono dalej się rozrasta

Witam Was Nowych
szerszen - atakuj i idż na całego! Jak to lubisz
- to musi sie udać.
nenya- witam nowo zakręconą płeć piękną

Kompletny brak czasu przeplatany awariami komputera, skutecznie blokuje mi ostatnio dostęp do Was wszystkich moi drodzy i dopiero dziś zauważyłem, że trafili do nas nowi forumowicze hmmm "zarażeni" kolorem.

Witam Was również serdecznie - fajnie, że do nas dotarliście.




Hehh - przypomniał mi się jeden tekst - tak a'propos "zarażenia" :

"Słyszę jakiś podkład - słyszę go z okna
Jest całkiem OKa - spróbuję się dopchać
Zaraził mnie tak jak angina ropna
Różnica drobna - angina jest okropna"

znacie to?

Pozdrawiam wszystkich starych i nowo zarażonych pasyją twórczą szklaną. Więc w górę serca nasze i do dzieła.
Albert

Witam serdecznie^^
Mam na imię Diana. Od 1989 mieszkam w Bydgoszczy. Od 2009 studiuję w Łodzi. Japonistykę. Stąd ten Nick - 弓Yumi (łuk) 子Ko (dziecko). Diana to rzymska bogini łowów więc nawet trochę pasuje =]

Nie mam pojęcia o prawdziwych witrażach. Jedyne witrażo-podobne rzeczy, które do tej pory stworzyłam mieściły się na kartce z bloku technicznego formatu A4. Uwielbiam rysować, wycinać i wyklejać tego typu "witrażyki". Ostatnio wpadłam na pomysł, aby bibułkę zamienić na szkło... Zobaczymy co z tego wyjdzie^^

Pozdrawiam wszystkich
Yumiko 弓子

Witam,nie martw się od czegoś trzeba zacząć.Ja zabierałem się do szkła bardzo długo i wciąż się uczę.

Witam Bydgoszcz,
Yumiko89 - no to musisz teraz zapolować na jakieś kolorowe
szkiełka (może odpady z pracowni witrażowniczej - są za free)
i próbować może teraz mozaikę z nich robić?
Mamy tu na Forum Koleżankę /nick Uayo/, która sporo takich zrobiła.
Masz 21 roczków (tak myślę) więc całe życie przed Tobą
TRZEBA próbować.
Aha....szykuj plasterki ew. apteczkę pierwszej pomocy - czasem można
się pochlastać, niekoniecznie ze złości
Powodzenia,

semikolon nie przesadzaj z tym chlastaniem i apteczką. Kraków od razu nie został zbudowany, tak samo i z witrażami. Małymi kroczkami do przodu i coraz śmielej Yumiko będziesz kroczyć. Równaj do najlepszych (Dawid-dyrygent) i inni.
Pozdrawiam Albert