Drodzy Państwo, rozpoczynam przygodę z witrażem, jestem samoukiem, przejrzałam dostępne inofrmacje internetowe i dzięki nim zrobiłam dwa witraże, które dały mi wstępny wgląd w trudności. Szukam więc pomocy
Główna trudność to ładny, równy lut. Dochodzi się do niego latami pracy, czy może są jakieś ułatwienia? Gdzieś przeczytałam, że można przed głównym lutowaniem ocynować każdy element. I dopiero potem lutować i będzie z tego elegancki, wypukły lut. Czy to się zgadza?
Czasami cyna przelewa mi się na drugą stronę witraża, jak tego uniknąć?
Jaka jest prawidłowa kolejność po lutowaniu: mycie/antyutleniacz/patyna? Czy mycie/patyna/antyutleniacz? Czy może po patynie nie trzeba już w ogóle antyutleniacza?
Będę wdzięczna za każdą Państwa poradę. Pozdrawiam Wszystkich Witrażystów.