Garść wspomnień do pooglądania tutaj :

http://pl.fotoalbum.eu/Neshka/a328149

Jakość wątpliwa , ale można conieco zobaczyć:-)

Pozdrowionka dla wszystkich!

Doskonały reportaż. Z przyjemnością obejrzałem.
Pozdrawiam
Fagonio

Fajne latające czapki , ładne ujęcia , ujmujące zdjęcia , no i na koniec to czujne oko w niebieskiej czapeczce .

wiem, jakie emocje Wam towarzyszyły!
Mój witrażyk "kotek" choć nie był pierwszym, ani największym dziełem, zajmuje bardzo zacne miejsce w moim salonie. Stoi na 100-letnim kredensie.
Gdy opowiadam komuś o swoim szklanym szaleństwie zawsze, w którymś momencie, biorę go do ręki i opowiadam o easy-arcie i "podobnie zakręconych".

Moje spostrzeżenia? Miseczki na szklany złom pięknie komponują się z ogromnym motylem na ścianie. .
Coraz barwniej w naszej witrażowej pracowni.
Pozdrawiam.

takiego samego maczka miałam na swoich I stopnia. ; ale się z nim umordowałam.
teraz to byłby tzw. pikuś.
a ten motyl, w tle, to skąd się wziął?

Hihh - Thymir - motyl stoi tam od długiego już czasu. Na moich pierwszych warsztatach już tam był. Skąd się wziął, to powiedzą Ci w orkiestrze. Szczególnie dyrygent może udzielić precyzyjnej informacji