Dzięki Kent

. To miło, że tak myślisz.
Faktycznie powolutku idę do przodu. Kiedyś myślałam, że nawet kwiatków nie potrafię narysować. Przy okazji zabawy w witrażowanie zaczęłam najpierw poszukiwać gotowych projektów. Miałam odwagę tylko je powiększyć na kserokopiarce. Teraz odważniej stawiam kreski na papierze, teraz projekty są już moim własnym tworem i to mnie chyba najbardziej rajcuje. Dobór kolorów? Myślę, że jestem w tym dość dobra. Tak przynajmniej mówią moi znajomi, a co ważniejsze, ja też tak czuję. To chyba siedzi gdzieś głębiej we mnie. Mam chyba kolorową duszę.
Pozdrawiam.