Czekam kiedy pojawi się witraż w którym zamiast szkła pojawi się wszechobecny plastik . Jak to nastąpi to chyba się " pohlastam " moim Nikusiem .

A nie łaska halabardą

jeśli chodzi o wylewane witraże żywica i ołowiem jakims tam to mamy specjaliste Przemka który zajmuje sie tym na codzień i ma cały sprzęt do tego. Nie przekreslajcie takich wytworów bo sa całkiem sympatyczne. chociażby to co trzymam nad głowa obok jest własnie robione taka metodą

Nie bądźcie tacy nieprzejednani, to co udostępnił Fagonio jest równie śliczne i faktycznie dużo lżejsze. Wspaniałe tam, gdzie zależy na lekkości i bezpieczeństwie (parawany, duże tafle). Żywice to nowe możliwości w każdej dziedzinie, więc dobrze, że ktoś wymyślił takie zastosowanie. Podobnie piękny jest "decoupage", którym zajmuje się wiele osób i wykonuje cudne ozdoby.
Pozdrawiam, Iwona

Witam,
...Nie wiem, czy jak tak wszystko zastąpimy żywiczką, plasticzkiem,
gumeczką, zawiesimy na rzemyczku i okleimy tasiemką ołowianą
będzie takie oryginalne i naturalne...... Embarassed
Może - ale to też sztuka i artyzm

żywica i plastiki też mnie nie biorą, ale chciałabym kiedyś pobawić się techniką w ołowiu.
a już muszę wypróbować obramowanie jakiegoś nieregularnego w kształcie witrażyka taśmą ołowianą. czy jest z tym jakiś problem, wymagana jest jakaś wyższa szkoła jazdy, czy może to nie takie trudne, jak mi się wydaje.

Kieeeedyś bawiłem się ołowiem i muszę stwierdzić, iż dla mnie jest to technika dużo łatwiejsza od folii i szybsza w wykonaniu. Są pewne prawidła, ale gdzie ich nie ma.
Najtrudniejsze jest chyba lutowanie połaczeń. Trzeba doiść do wprawy, aby nie przetopić ołowiu.
Ołów jest bardzej miękki od cyny, więc wykańczanie brzegów pudełek ceownikiem ołowianym nie za bardzo mi pasuje. Tym bardzej, iż jest to miejsce narażone na ciągłą kontakt z wieczkiem, rękoma użytkownika i ocieraniem się o precjoza przechowywane w nim. Nie wiem jaka jest trwałość patyny, przy miękkim podłożu. Mocowanie zawiasów też chyba stanowi poroblem...

Widzę to tak, jakby krawiec uszył garnitur z kaszmiru i wszył do niego papierową podszewkę

Co do stabilności takiego wykończenia, to przy któtkich odcinkach nie ma problemu, ale przy dłuższych. Jest on tylko nasadzony na szkło. Taki ołowiany ceownik w witrażu, usztywnia się kredą i czymś tam jeszcze. A w przypadku pudełka trzymają go chyba tylko miejsca połaczeń.
Nie wymyślili jeszcze kleju do ołowiu, dlatego stosuje się kredę. A może już wymyślili....

Pamiętaj, że ołów bardzo brudzi, głownie ręce i ubranie użytkownika.
Mój kolega zrobił kiedyś parę wisiorków w ołowiu i podarował dziewczynom. Wiesz jakie miały bluzki i sweterki???

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor.
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria

Wiem, ale chyba nikt nie będzie nosił szkatułek na szyi. Chociaż już widziałem gości z kranem na sznurku.

Witam,
No właśnie - nie powiem, żeby te brzegi nie zrobiły na mnie wrażenia, bo też mi się bardzo podobają, choć aż takim estetą nie jestem ... mogłoby być troszkę nierówności no i ciężar tego wieczka.
Ale faktycznie nie pomyślałem o twardości ołowiu i trwałości patyny na nim. No cóż, w końcu to szkatułka na biżuterię dla kobiet, a nie skrzynka na narzędzia dla mężczyzn - a kobiety są delikatne i nie trzaskają .... wieczkami