Mysle ze na wstępie powinno byc umieszczone ostrzeżenie o treśći :
UWAGA WYJAZD NA WARSZTATY GROZI POWAżNYM USZCZERBKIEM NA ZDROWIU, A NAWET śMIERCIA ......................ZE śMIECHU :-):-):-)

bartolinii1 nie strasz ludzi!!! Będzie przecież szkolenie BHP. Nie wiem czy obejmuje sposoby walki z bólem przepony, ale jeżeli zajdzie konieczność proponuję utworzenie grupy wsparcia. Może zimne okłady albo nacieranie rozgrzewającymi płynami, albo jak stwierdził brogre płyny dezynfekcyjno - rozgrzewające o odpowiednim stężeniu stosowane wewnętrznie.
Marlena

Proponuję, aby każdy się przed wyjazdem zważył. Śmiech to jeden ze sposobów na zrzucenie wagi.

Wczoraj miałem dzień bez kompa bo migło na chwile światło i nie mogłem go już załączyć. Dziś pogrzebałem i udało się załączyć, a już liczyłem kasę na nowy.
C.d. tematu:
To trzeba duże auto żeby to wszystko zabrać. Osobistą pielęgniarkę, worek specyfików do opatrywania i "usztywniania" tzn. unieruchamiania chciałem powiedzieć. Karetka za drzwiami.
Zaraz, to idziemy na wojnę? ze szkłem? Myślę że wygramy, co? to i trza gogle, chełm. Nożem go, a co! i zaraz pęknie, tak jak chcemy! Nie ma litości, będziemy ciąć i łamać, a jak się nie da to w kleszcze. Nie ma takiego, co po takich torturach by nie pękł

O rany, na wypadek urazu poproszę o tę profesjonalną, osobistą pielęgniarkę, za usztywniacze podziękuję. Może któryś z Panów będzie zainteresowany. Kolczugi nie biorę bo nie mam, jako nakrycie głowy czapka z daszkiem lub z pomponem i daszkiem, zamiast pomponu może być antenka. Nóż mam, profesjonalny, drugi olejowy zamówiłam w sklepie. Jak nimi potraktuję szkło to faktycznie, przy instruktażu Dydrygenta, pęknie tam gdzie chcę. Zestaw kleszczy też mam w różnych rozmiarach i kształtach. Łamać jeszcze nie umiem ale będę pilną uczennicą. A tak przy okazji, w sklepie z art. dla artystów (znaczy nas) trafiłam na młotek. Młotek jak młotek, rozmiary niewielkie ale waga słuszna. Co najciekawsze cały był w różyczki. Cudo!!!

dobra to ja do bagażu dorzucę jeszcze miecz i łuk i troche strzał żeby jakby co to z dystansu potraktować hihihi, sprawiedliwość sprawiedliwością ale my my musimy wygrać hihihihi :P

A, bo to damski młotek!

hihihi no tak widzę, że wesoła ekipa jedzie. Marlena, mam nadzieję że dobry nastrój nie opuści Cię podczas warsztatów, bardzo na to liczę, zwłaszcza że będziesz moją kompanką w podróży ( mam nadzieję )
Kurczaki...muszę kompletować warsztat...moja lutownica nie nadaje się na wyjazdy Embarassed ale mam za to czapkę z DASZKIEM, w sumie sam daszek też mam. Marleno, Ty jako koordynator na pewno wiesz ile osób jedzie, jestem bardzo ciekawa...ze swojej strony mogę zaproponować darmową terapię ( to na wypadek ogólnej psychozy ) ups, jak ogólnej to przecież i mnie nieszczęsną ogarnie. Rany, ale sie cieszę, że Was poznam-do miłego...

No i sie skończy tym ze pani psycholog wyląduje na ...kozetce hihihihi, ciekawe ilu jeszcze z nas tak skończy po tych warsztatach :-) Ciesze sie ze to będzie grupa ludzi z olbrzymim poczuciem humoru :-) z takim poczuciem humoru to i góry poprzenosimy hihihiih

Marlena, gdzie jest ten sklep z młoteczkami w różyczki? Może mają też kilofy do przenoszenia gór taki sprzęcior by się przydał