Forum miłośników witraży

Odkrywamy świat witraży. Forum witrażowe założone przez easy-Art. Techniki i narzędzia witrażowe. Wystawy witrażu, wernisaże. Szkolenia witrażowe. Centrum wymiany wiedzy i doświadczeń.
Teraz jest 28 marca 2024, o 15:10

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 sierpnia 2009, o 13:14 
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2008, o 02:00
Posty: 816
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 0 time
Otwieram nowy temat, bo pojawił sie nowy problem. Jak zawiesić wisior z fusingu ? Jak dorobić uchwyt do przewleczenie sznurka, rzemyka, itp.?
Można wykonać otwór bezpośrednio w szkle wiercąc wiertłem przed lub po wypale. Można wykonać poprzeczny otwór za pomocą paska z papieru termicznego. Można przykleić zawieszkę. To ostatnie jest chyba najłatwiejsze i trudne zarazem. Robi sie to szybko, ale problemem jest klej. Moje doświadczenia są nieudane. Zrobiłem zawieszkę z drutu Cu 1,5 mm w postaci oczka. Oczko zalutowałem, a końcówkę rozklepałem młotkiem na blaszkę o średnicy ok. 4 mm. Rozklepaną końcówkę przykleiłem poxipolem do szkła. Po wyschnięciu chciałem wyprostować i... klops! Zawieszka odpadła. Teraz zrobiłem tak samo, z tym, że wyciąłem z blachy Cu 0,2mm kwadracik 10x10mm. Kolejność jest taka, że najpierw tylna część zawieszki, potem rozklepana końcówka, potem kwadracik z blachy lekko wygięty i posmarowany klejem. Kleju kładziemy dość sporo, a wycieki dają sie potem odskrobać nożykiem. Blaszkę po wyschnięciu kleju, lekko przecieramy papierem ściernym i patynujemy, aby miedź "nie świeciła".
Widziałem jak Euble wtapiał drut mosiężny. Ja bym sie nie zrażał i powtórzył, bo mosiądz nie zmienia koloru i właściwości w wysokiej temperaturze. Tylko może lepiej to zrobić pomiędzy szkłami nieprzeźroczystymi. Wtedy nie będzie widać tego mosiądzu pod szkłem. Wystarczy teraz dołożyć do tego uchwytu kółeczko z drutu Cu i zawieszenie do wisiora gotowe.
Pozdrawiam Wszystkich wisiorowatych
Olek - fagonio


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 sierpnia 2009, o 17:42 
Offline

Dołączył(a): 28 lipca 2009, o 02:00
Posty: 222
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 0 time
Z wtapianiem drutu mosiężnego będę jeszcze walczył. Na razie oprawiam w Tiffany i jest OK - ale oczywiście nie do każdego wyrobu taka oprawa pasuje bo "optycznie zwiększa ciężar" wisiorka.

Od jakiegoś czasu poszukuję czegoś takiego. Zdjęcie znalazłem na jakimś amerykańskim serwisie. Jest to zawieszka specjalnie do szkiełek typu fusing. przykleja się to na klej jubilerski i to wszystko. ładnie wygląda i nie ma żadnego ryzykownego babrania się z wtapianiem drucików.



Niestety żaden sklep z artykułami do wyrobu biżuterii nie oferuje takich zawieszek. Ani w żadnym sklepie internetowym typu Qnszt ani na Allegro nie znalazłem. Gdyby ktoś gdzieś coś takiego przyuważył to proszę niech da znać.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 sierpnia 2009, o 20:01 
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2008, o 02:00
Posty: 816
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 0 time
U mnie podczas łączenia fusingu z tiffanym pojawia się zniechęcający problem. Po patynie są na szkle białe plamy, jakis nalot trudno usuwalny. Może to sprawa tego cholernego nabłyszczacza, który czasem się łuszczy po wypale. Treborowi się nie łuszczy, a kupił go w Instytucie szkła w W-wie. Może ja sobie sprowadzę taki sam? Może tu jest przyczyna? Mój jest z A&H.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 sierpnia 2009, o 21:35 
Offline

Dołączył(a): 28 lipca 2009, o 02:00
Posty: 222
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 0 time
fagonio napisał(a):
U mnie podczas łączenia fusingu z tiffanym pojawia się zniechęcający problem. Po patynie są na szkle białe plamy, jakis nalot trudno usuwalny.




Myślałeś może o kupnie cyny ze srebrem? Takiej do lutowania srebra? Nie trzeba patynować a jedynie wypolerować i wygląda jak sebro. Tyle że wymaga większej temperatury topienia więc zwykła lutownica odpada. Potrzebny palnik z wąską dyszą. I tu możne pojawić się problem z pękającymi szkiełkami podczas oprawiania. Mi pod zwykła lutownicą kilka strzeliło to przy palniku szkło pewnie będzie fruwało po całym pokoju. Ale ludzie tym robią - widziałem na allegro malowanie szkiełka oprawiane tą metodą. Tyle ze to były czyste niegrzane szybki więc mniej wrażliwe...

Drobne wyroby jak np. kolczyki oprawiam "na rowek". Wycinam rowek dookoła wyrobu i oplatam drucikiem. Okrągłe rzeczy dają się łatwo oprawić w ten sposób ale z z innymi kształtami gorzej. Tzn jak wisiorek ma jakieś wgłębienie to drut i tak odstaje. Więc ten sposób bardzo ogranicza do formy wyrobu.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2009, o 05:55 
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2008, o 02:00
Posty: 816
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 0 time
Cyna se srebrem odpada. Robię nie tylko wisiorki. A właściwie robie wisiorki dzięki tradycyjnej technologii. Operowanie palnikiem całkowicie zmienia sposób łączenia szkieł. Jest niewykonalne. Poza tym kolor patyny wolę czarny ze srebrzystym przebłyskiem po przetarciu.
Te zawieszki do wisiorków? Moje są podobne tylko z drutu. A co to jest ten klej jubilerski? Mocniejszy od kleju poxipol czy innego dwuskładnikowego?
Gdyby był mocny to byłoby OK :-)


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2009, o 22:09 
Offline

Dołączył(a): 2 września 2007, o 02:00
Posty: 2070
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 1 time
Jak widzę zawieszki to nie tylko mój problem. Już pisałem o tym gdzieś na forum.
Nawet pytałem, czy ktoś nie wie gdzie dostać.
Euble to o co pytasz możesz dostać tu ( też pisałem i podlinkowałem):
http://www.delphiglass.com/index.cfm?pa ... st&stage=2
Ale u nich najczęściej są to wyroby ze złota lub srebra, więc drogie. Gdyby były srebrzone to pewnie bym zamówił paręset a może i więcej. Pytałem już u znajomych jubilerów. Ręczna robota nie opłacalna. Musiałby ktoś zrobić matrycę i klepać w setkach tysięcy. Może to pomysł na interes?
Olek widziałem u kolegi wtopioną mosiężną blaszkę podobną do tej:
http://www.delphiglass.com/index.cfm?pa ... sid=203955
I byłoby to nawet zjadliwe, gdyby nie złe (ręczne) wykonanie samej blaszki.
Ja jak na razie głownie wiercę otworki. Zdarza się, ze w większych wisiorach wiercę jeden lub 2 otwory o średnicy ok 4 - 6 mm. Wtedy przeplatamy przez to jakieś rzemyczki, dodajemy srebrne rurki, koraliki itp.
Często robimy tak jak pisał
Na tej samej stronie w dziale Jewerly podają od razy klej do klejenia metalu ze szkłem.
A może by spróbować z klejem UV. Jest taki, który łączy szkło z metalem. Tyle, że jest to klej bardzo sztywny, lepszy byłby chyba pól elastyczny

Często robimy też tak jak pisał Euble szlifujemy rowek wokół szkiełka i okręcamy w tym rowku srebrnym drutem. Jeśli na wklęsłe boki to owijamy go drutem nie tylko na samym boku ale owijamy go podobnie jak Twoja biżuteria . Dajemy też często siatkę, którą wlutowujemy lub wtapiamy pomiędzy szkło. Stąd to moje pytanie o siatkę z drobnymi oczkami.
Pomysł z lutowaniem na szkle gazem raczej odpada, ze względu na nierówną rozszerzalność warstw w szkle. No chyba, żeby szkło podgrzać a później odprężać. Taka możliwość by istniała.

Olek co to jest to łuszczenie tego nabłyszczacza. Jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Pokaż na jakimś zdjęciu jak to wygląda. Nabłyszczacz to (podobno) sproszkowane szkło z dodatkami. Powinno się wtopić wierzchnią warstwę i tyle. Jeśli się łuszczy to może za niska temperatura, choć nie che mi się w to wierzyć.

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor. :lol:
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 9 sierpnia 2009, o 12:41 
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2008, o 02:00
Posty: 816
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 0 time
Robercie, jeśli nie spotkałeś się jeszcze z problemem łuszczenia nabłyszczacza to znaczy, że trafiłeś dobry preparat do nabłyszczania. Tu chyba jest mój problem. Kupię w takim razie ten sam co masz Ty (Instytut Szkła W-wa). Jutro zrobię zdjęcia tych "łusek" i podeślę. Mój nabłyszczacz pochodzi z A&H i jest to prawdopodobnie roztwór wodny boraksu. W każdym razie trudno rozpuszcza sie w wodzie i zdarza sie, że na szkło kładę nierozpuszczony, mokry preparat. Po wyschnięciu jest to biały proszek z kryształkami. Jak wygląda Twój nabłyszczacz? Czy jest to jednolity roztwór? Czy też to rodzaj zawiesiny?


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 9 sierpnia 2009, o 13:06 
Offline

Dołączył(a): 2 września 2007, o 02:00
Posty: 2070
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 1 time
Olek
Nabłyszczacz z Instytutu to biały proszek, który rozpuszczam w medium z wodą. Taką mieszaninę (zawiesina biała) pistoletem napylam na szkło. I tyle. Staram się by wyschło, wtedy na powierzchni szkła pozostanie jakby sam biały proszek. To wkładam do pieca i już.
Mam też ten a AH, ale nie używałem do teraz. Jest w buteleczce. Po odstaniu na dole jest biały osad. Na razie ten z Instytutu jest OK.

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor. :lol:
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 9 sierpnia 2009, o 16:30 
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2008, o 02:00
Posty: 816
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 0 time
Rozpuszczasz w medium, w wodzie? Czyli najpierw w czymś, a potem w wodzie? Czy od razu w wodzie? A proporcje? Czy łatwo sie rozpuszcza? Czy tez pozostaje na dole nierozpuszczona zawiesina?
A napylanie? Czy może być, np. butelka-rozpylacz po płynie do mycia szyb?
Przyznam, że próbowałem to sie cholerstwo od razu zatkało i klops.
Pozdrawiam
Olek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 10 sierpnia 2009, o 20:30 
Offline

Dołączył(a): 2 września 2007, o 02:00
Posty: 2070
Podziękował : 0 time
Otrzymał podziękowań: 1 time
Oleczku. Ja robię to tak.
Główną miarą moją jest moje OKO.

Do pojemniczka szklanego z aerografu, wsypuję ok 1/3 proszku - nabłyszczacza, do tego dolewam ok 1/3 medium i ok 1/3 wody. Wody w zasadzie dolewam tyle by roztwór miał taką gęstość by zawiesina, która powstała łatwo przelatywała przez otwór aerografu.
To co powstanie to zawiesina. Nabłyszczacz nie rozpuszcza się w wodzie (podobno to bardzo drobno sproszkowane szkło z dodatkami). Przed użyciem wstrząsnąć!!!
W zasadzie zawiesina powinna być bardzo dobrze wymieszana a nawet przesiana, ale ja nie zawracam sobie tym głowy. Trafiają się od czasu do czasu jakieś małe grudki, które zatykają otwór aerografu, ale przepycham go grubszą szpilką z łebkiem i dalej napylam.
Aerografów mam zresztą kilka, bo bardzo często napylam szkło farbą - też z Instytutu - by nadać mu odpowiedni kolor.
Nie używam żadnych rozpylaczy, bo się zatykają i nie mam jak ich przetkać. Bardzo dobry jest spryskiwacz ( dawny) fryzjerski z taką
gruszką , albo dmuchany.

_________________
Drzwi muz są otwarte - ale nie każdy może wejść do krainy sztuki.

pozdrowienia Trebor. :lol:
Moje wypociny znajdziecie tu: www.zakrecona-galeria.pl
i tu: www.zakrecona-galeria.pl/galeria


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
SitemapIndex SitemapIndex
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group Nasz Senior - serwis internetowy dla seniorów
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO